niedziela, 4 grudnia 2011

Śniegu nie ma

ale u mnie są śnieżynki:) I tak po cichutku to ja się bardzo cieszę, że tego śniegu jeszcze nie ma, bo ja zimy nie za bardzo:( Za to naprodukowałam śnieżynek jako zadośćuczynienie:D Aże trzy:))) z topazem, szafirem i perełką.






10 komentarzy:

  1. Też zdecydowanie wolę śnieżynki w takiej postaci, tym bardziej że są prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne te śnieżynki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwie świąteczny drobiazg :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohhh komplet jak znalazł dla mnie bo ja zimowa panienka jestem :)piękny jest!

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu się zakochałam... <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też zimy tak nie za bardzo i śnieżynki mogłabym nosić właśnie w takim biżuteryjnym wykonaniu. Śliczne:)

    OdpowiedzUsuń