środa, 30 czerwca 2010

Brzęcząco:)

Tym razem nie mój projekt ale moje wykonanie:). Zrobiony ściśle według projetku klientki  bez użycia szablonów ze srebra pr 999 (medaliony)  i pr. 925 (łańcuszek) - to tak dla przypomnienia i dla szanownych odwiedzających nie związanych  z tematem:))
Przyznam, że choć sama nigdy nie nosiłam tego typu biżuterii to po założeniu tego naszyjnika zmieniłam zdanie. Fajnie wygląda na dekolcie i miło pobrzękuję:)


czwartek, 24 czerwca 2010

Ocean czyli siedem nieszczęść:)

Ten naszyjnik przysporzył mi tyle kłopotów podczas całego procesu tworzenia go, że szczerze mówiąc wątpiłam czy w ogóle go skończę. ale jakoś dobrnęłam do końca po drodze mijając się całkowicie z jego pierwotną koncepcją. Z tym że z tą zmianą początkowych założeń to u mnie akurat norma:)))
Nazwałam go Ocean, bo ten labradoryt się tak pięknie mieni. Teraz już rozumiem czemu tak łatwo można się zakochać w labradorytach.

środa, 9 czerwca 2010

Pierwsza próba:)

Przedstawiam Wam dzisiaj mój pierwszy wisior z kamieniem oprawionym w cargę. Naturalny spory ametyst ubrany od góry w przestrzenną fiołkową czapeczkę zawieszony na sznurku ametystowych kuleczek. Pierwsze koty za płoty. Nie było tak strasznie. Ciekawa jestem co sądzicie?
Będą następne:) Ale po urlopie:))

czwartek, 3 czerwca 2010

Tytułu nie będzie:)

Tytułu nie ma bo i spójności między tym co pokaże nie ma żadnej... Weny brak, w kółko to samo. Ale jest nadzieja bo jutro powinny zawitać do mnie zamówione kamienie:))) To może i pomysły się zjawią. Póki co drugie z serii kolczyki na ręcznie robionych sztyftach, przestrzenna gwiazdka- wisiorek (choć nie tym miała być czym jest:)) , zwykły kwiatkowy wisior z cyrkonią, kolczyki powstałe na wymiankę z okazji Dnia Dziecka i dyndające, liściaste kolczyki z nieśmiałą próbą owijania drucika wokół zlutowanej bazy... Fajnie się nawet owijało...

 I jeszcze chciałam podziękować Agave za wyróżnienie mojego bloga. Agnieszka tworzy przepiękną biżuterię z frywolitek. Jestem dumną posiadaczką kolczyków od niej i ile razy biorę je do rąk, zastanawiam się jak można stworzyć coś tak misternego. Popatrzcie sami...