środa, 9 czerwca 2010

Pierwsza próba:)

Przedstawiam Wam dzisiaj mój pierwszy wisior z kamieniem oprawionym w cargę. Naturalny spory ametyst ubrany od góry w przestrzenną fiołkową czapeczkę zawieszony na sznurku ametystowych kuleczek. Pierwsze koty za płoty. Nie było tak strasznie. Ciekawa jestem co sądzicie?
Będą następne:) Ale po urlopie:))

9 komentarzy:

  1. Marta CUDEŃKO !!!!!
    No widzisz a tak się nie mogłas odważyć, a wyszło rewelacyjnie, pomysł, wykonanie, i te śliczne kwiatki -SUPER :o)
    Az się usmiechnęłam jak zobaczyłam w Brocante -przyznaj, ze fajna zabawa z oprawą kamieni :) mi taką frajdę sprawiła zabawa z korkiem - dzięki Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super zabawa:)))) Przyznaję. Mam jeszcze dwa labradoryty. Ale pomysły na nie dość skomplikowane i muszę do nich dojrzeć.
    I rzeczywiście oprawiłam w końcu bo ogromnie lubię Twoje wisiory:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A już myślałam, że może pierwszy wrapek ;)
    Cudna oprawa, naprawdę cudna!

    OdpowiedzUsuń
  4. i ja sobie podglądam, śliczny wisior:)

    OdpowiedzUsuń
  5. :))) Witam wszystkich i każdego z osobna

    OdpowiedzUsuń
  6. Wisior jest taki śliczny, że tu też go pochwalę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny, bajeczny wisior!!!!!
    Martuś super wyszedł i tak myślałam,że pójdziesz krok naprzód :)
    mnie strasznie kusi oprawa kamieni i bym chciała spróbować,ale najpierw porządnie lutować muszę się nauczyć:)
    Pozdrawiam:***

    OdpowiedzUsuń
  8. przepiękny wisior !!! podziwiam twój talent!!!

    OdpowiedzUsuń