piątek, 23 kwietnia 2010

Z różami

Były sobie kolczyki i pewna miła pani zażyczyła sobie do nich resztę:) I oto ona a w niej minerały przecudnej urody (spinele i rodolity) oraz przestrzenne kule z motywem różanym - wykonane w technice Art Clay Silver. I chyba troszkę lepsze zdjęcia (oprócz ostatniego)? Ale to nie moja zasługa tylko Attentte, która mi napisała świetną instrukcję obsługi mojego aparatu:) Dziękuję!!!

niedziela, 18 kwietnia 2010

Kto nie kocha fiołków?

Pytanie wzięło się stąd, że aż się uśmiechnęłam dzisiaj rano kiedy po włączeniu komputera zobaczyłam ostatnią nowość na stronie Aurus: fiołkowe kolczyki. Uśmiechnęłam się bo u mnie na biurku leżą od wczoraj fiołki w postaci kolczyków i wisiora. Bo ja niezmiennie od lat kocham fiołkowy okres w roku:)
Wisior prezentuję poniżej, a kolczyki... no cóż to już inna historia... Podczas lutownia pękł i odstrzelił zawiasek w biglach i jak na razie nie mam pomysłu co z nimi począć... Próbowałam lutować - czego efektem jest tylko zalutowany zawiasek  -  nie mylić z dolutowany:D
Dość pisania oto wisiorek z długą markizą cyrkonii w kolorze fiołków i maleńkimi 1mm cyrkoniami w każdym fiołeczku. Wisior jest dwustronny.

sobota, 17 kwietnia 2010

Fly, fly my butterfly

Przedstawiam Wam ekstra długie kolczyki. Mierzą ok 8,7 cm. Motylki stworzone są zwyczajowo ze srebra pr 999 w technice Art Clay i zdobią je cztery 1,5 mm niebieskie cyrkonie. A pod motylkami wisi wszystko co miałam najlepszego:) Apatyty, topazy mystic, kianity, iolity, piękne turkusy i niezwykłe kryształy górskie klasy AA (nie wiedziałam, że kryształ górski może być tak piękny!)
Te kolczyki były bardzo czasożerne:D Ale efekt naprawdę mi się podoba.
Ps. Będzie do nich naszyjnik... Motylek czeka:)

sobota, 10 kwietnia 2010

Dzisiaj nie można znaleźć właściwych słów aby wyrazić co się czuje... Bez względu na poglądy polityczne... Bez względu na różnice zdań... To jest tak wielka tragedia ludzka, że aż trudno dalej mi uwierzyć w to co się stało...
Pokój Ich duszom.

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Leśna nimfa

Ten naszyjnik kojarzy mi się z biżuterią leśnej nimfy - jeśli jakąś nosi:) Śliczne 18 mm pastylki fasetowanego fluorytu w pięknym zielonym kolorze (jak leśne oczka porośnięte rzęsą zagubione gdzieś pośród drzew). Wykonane własnoręcznie bazy z drutu pr 999 oplotłam wąskimi listkami. Całość zawisła na łańcuchu o dużych oczkach (10 mm) i prezentuje się według mnie dość tajemniczo... i chyba zasługuje na sesje zdjęciową gdzieś na pniu lub wśród mchów. Może jutro:)