środa, 19 maja 2010

Na przekór pogodzie:)

Wbrew temu co za oknem a może właśnie dlatego (żeby nie zwariować) u mnie wciąż powstają kwiaty:)))
Gdzie jest słońce??!!!

sobota, 15 maja 2010

Niezapominajki i reszta różności

Dzisiaj trochę zaległości. Na początek większa część zamówionego kompletu z turkusami ( na dokończenie czeka jeszcze pierścionek). Naszyjnik długi z ręcznie robionym zapięciem typu toogle. Naszyjnikowy ogon jest odpinany i składa się z dwóch części, które można dowolnie spinać co daje cztery możliwości różnych aranżacji ( od krótkiej kolii do długiego krawatu;). Naszyjnik zakończony jest pięknym 22 mm turkusem Sleeping Beauty i rzeczywiście jest on tak ładny jak jego nazwa:). Kiedy zamówiono u mnie ten komplet wiedziałam tylko, że główną rolę mają w nim odgrywać turkusy a mnie one nieodparcie kojarzą się z niezapominajkami, stąd zrodził się u mnie pomysł małych kwiateczkowych sreberek,. Maleńkie niezapominajki mocno dały mi w kość i jestem od kilku dni chronicznie niewyspana:)))


A poniżej  obiecanych Oli  brązowych eksperymentów ciąg dalszy...;)

poniedziałek, 10 maja 2010

Nie w srebrze:)

Tylko w brązie będzie dzisiaj. Długo u mnie leżała ta paczka brązu i nie za bardzo miałam na nią pomysł i odwagę. W końcu otworzyłam bo skończyło mi się srebro... i mam mieszane uczucia. Niby pracuje się z brązem łatwiej bo zdecydowanie dłużej schnie niż srebro ale za to jest dużo twardsze w obróbce jak wyschnie, co mi się bardzo nie podobało. Do tego pojawiła się w sprzedaży strzykawka z brązem... kupiłam taką z 3 końcówkami - nie wiem po co jej te trzy końcówki:) )) Zawartość strzykawki łaskawie wychodzi ( i to z oporami ) tylko przez najgrubszą końcówkę. Wymęczyłam te ażurowe róże ale powiem szczerze, że zrobił mi się odcisk na palcach od wyciskania brązu ze strzykawki. Jest jeszcze parę innych rzeczy ale nie mam jeszcze zdjęć więc chyba reszta będzie jutro, choć właściwie to nie jestem zniczego zadowolona... 

Dość marudzenia. Przedstawiam naszyjnik z brązem, oksydowanym na czarno srebrem i cytrynami. 

niedziela, 2 maja 2010

Nic takiego

Takie resztówki w oczekiwaniu na srebro,,, Kolczyki z fiołkami i ametystami z przerobionymi na sztyfty zapięciami, bo oryginalne jak już kiedyś pisałam odpadły przy dolutowywaniu artclayowych elementów. Trochę się musiałam przy nich potem nakombinować, żeby dobrze układały się w uchu...
Bransoletka zrobiona na zamówienie z małego wisiorka wykonanego jakiś czas temu i mała 18 mm różyczka w pomarańczowych karneolach (naszyjnik). Czyli w sumie jak już pisałam nic takiego.