Część dalsza zabawy z żywicą. W tym przypadku inspiracją był świetny fioletowy rzemień ze Skarbów Natury. Potem przyszedł pomysł na srebrne falbanki (leży mi już od tygodnia na biurku falbankowy wisior i czeka aż się zmiłuję i zawieszę go na czymś co będzie do niego pasować:).
Komplet dwóch samodzielnych (bądź co bądź) bransoletek. Tym razem fioletowo- granatowo.
A za oknem leje... smutno, szaro... Kawa nie pomaga, wypiję zaraz drugą.
Przepiekna jest
OdpowiedzUsuńBaaardzo efektowna! :)
OdpowiedzUsuńSą po prostu rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne połączenie i ten kolor mmmm...
OdpowiedzUsuńZa każdym razem nie mogę wyjść z podziwu nad pięknem Twojej biżuterii, każda praca jest taka..niezwykła, piękna..ahhh..
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie:)!!!
OdpowiedzUsuńwow!!!!
OdpowiedzUsuńo kurcze świetne!!!
OdpowiedzUsuń