Mój stosunek do różu dość mocno uległ zmianie w ciągu ostatnich kilku lat. Kiedyś nie lubiłam tego koloru. Później, kiedy zaczęłam pracę z kwiatami róż uwiódł mnie całkowicie - od bladego, chłodnego odcienia tego niezwykle kobiecego koloru aż po mocny, wyrazisty zdecydowany róż, który jak dla mnie fantastycznie współgra jako niewielki dodatek przy szarości. Kocham różowe róże i różowe minerały... Sama niewiele jednak mam różowych rzeczy ale tego sezonu róż podobno jest modny więc zrobiłam taki oto dość kobiecy aczkolwiek chyba nie przesłodzony naszyjnik. Długaśny jest:) I oczywiście całkowicie asymetryczny:D
Cudowny urok minimalizmu, jeśli te przepiękne elementy ac można nazwać minimalistycznymi ;-)
OdpowiedzUsuńPiękny jest, taki delikatny i kobiecy, i tyle ciekawych elementów sie pojawia jednocześnie!
OdpowiedzUsuńBajeczny! Miałam to samo z różowym kolorem, uwielbiam naturalny róż w rodonicie, aczkolwiek dalej nie znoszę wściekłego różu co jest w większości naszych sklepów. A naszyjnik jest IDEALNY!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały:)
OdpowiedzUsuńPiękne! Bardzo lubię Twój styl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam