piątek, 23 marca 2012

Lutowanie i wrappowanie:)

Właściwie cały ten poplątany wisiorek jest zlutowany ale dołożyłam swoje wypociny wire-wrappingowe, bo ja się cicho, po kryjomu kocham w wire-wrappingu. No i do tego ten cuuuudooowny kwarc z Bawangardy:)
Wisior jest dwustronny i jak zwykle nie umiałam mu zrobić dobrych zdjęć:( 
Ogólnie mam wrażenie, że moja biżuteria dużo traci na zdjęciach (zresztą słyszałam to już nie raz). 
No nic, nie tracę wiary, ze kiedyś nauczę się robić dobre zdjęcia... i że nauczę się wire-wrappingować:)







16 komentarzy:

  1. Wisior piękny, bardzo. Gdybym mogła mieć życzenie, a raczej dwa, to chciałabym tak wrapować jak Ty i robić takie zdjęcia, w tej właśnie kolejności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudny, cudny i jeszcze raz cudny!!!

      Usuń
  2. Przepiękny wisior i zgadzam się,że kwarc jest dużej urody a Twoja oprawa to małe arcydzieło sztuki.)))

    OdpowiedzUsuń
  3. cudny to za mało powiedziane jest przepiękny i widać ile pracy w to włożyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest taki piękny, że brak słów

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie Ci wyszło połączenie - rozumiem miłość do wrapków - ja też tak mam, tylko cierpliwości brak:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wisior jest cudowny... Barco podoba mi się też kolor kwarcu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście bardzo, bardzo:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja uwielbiam Twoje prace... ahh

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ mi miło niezmiernie, że Wam się podoba moja wrappowana próba:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękna, cudowna praca. Wspaniała!

    OdpowiedzUsuń