Dlatego tak mnie tu mało ostatnio:( Przepraszam,że blog zaniedbany. Wrzucam zdjęcie mojego ostatniego czasopochłaniacza. W kolejce już czeka kolejny (granaty przyszły i są cuuudnne:). Wykonany na zamówienie do bransoletki.
I jeszcze zawzięte próby podszkolenia lutowania czyli: plastry agatów co leżały wieki ubrane w lutowane i młotkowane druty:)
Naszyjnik i sztyfty piękne jak zwykle. A agaty bardzo mi się podobają w tej srebrnej arabesce.
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńCudowne te ubranka dla agatów......ach, gdybym umiała lutowac... :)
OdpowiedzUsuńagaty cudnie ubrane!! mam do Ciebie pytanie: czy potrafiłabyś zrobić breloczek do kluczy z logo FC Barcelony??
OdpowiedzUsuńDzięki Nami, MagArt:)
OdpowiedzUsuńNurrgula -ja to się wciąż uczę lutować:) Choć jak sobie przypomnę jak paliłam srebro na początku to już jest o niebo lepiej!
Beata - dzięki.A co do breloczka z logo, to dało by się zrobić - nawet można pokusić się o pokolorowanie emaliami:) Jeśli jesteś zainteresowana to pisz na maila martagrzywna@interia.pl
Ach wszystko śliczne. A oprawa agatów - cudna :)
OdpowiedzUsuńturkusowe wisiory! <3 urzekły mnie wręcz! :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik rewelacja! Co do lutowańców, to naszyjnik wyszedł idealnie, świetne proporcje. W bransoletce tej przestrzeni w środku mi brakuje.
OdpowiedzUsuńZuza, Ew dzięki:)
OdpowiedzUsuńLunamin dziękuję za komentarz tylko, że tu nie ma bransoletki:) To pierwsze lutowane to po prostu wisior:)
naszyjnik przepiekny, jak zwykle zresztą:)A co do agatów...super:) U mnie z lutowaniem jest jakoś dziwnie, im dalej w las tym więcej drzew:) Kombinuję, wymyślam i na koniec się załamuję, że tyle czasu juz to robię a dalej nic nie umiem:)
OdpowiedzUsuńWszystko śliczne! Zresztą ja ciągle i bez pamięci zakochana jestem w Twoich pracach....
OdpowiedzUsuńPierwszy naszyjnik najlepszy! :)
OdpowiedzUsuńcudowności tutaj można u Ciebie znaleźć:) potrafisz zachwycić i serce i oczy:)
OdpowiedzUsuń