Pierwsza czterorzędowa wciąż dostępna i druga trzyrzędowa personalizowana - dla pewnej młodej damy wkraczającej właśnie w dorosłość. Niech spełnią się marzenia Julii:)
piątek, 10 lutego 2017
Bransoletki dwie
Spokojne, pastelowe róże - takie brudne - takie moje ulubione:) Szarość nieoczywista - błyskająca niebiesko-zielonym ogniem labradorytu. Srebrne ręcznie robione elementy i dwie bransoletki.
niedziela, 5 lutego 2017
Kostka na szczęście:)
Hmm... dawno nie było takiej biżuteri u mnie.
Lubię ten projekt- czasem zastanawiam się skąd wziął mi się pomysł na ten wisior.
Nie pamiętam już ale lubię robić tę kostkę.
Zawsze robiłam ją na korku plastycznym - bo to forma pusta w środku i zalecenia twórców glinek metali są takie, aby takie formy tworzyć na korku właśnie. Ale taki proces ma wiele wad - większe zużycie materiału, mniej dokładny sześcian, konieczna dziura w gotowym projekcie aby dym z wypalania korka mógł się wydostać itd...już nie wspomnę o niezbyt miłym zapachu podczas samego wypału w piecu. Postanowiłam więc pominąć korek i zrobić kostkę po prostu z kwadratów:)
Krok po kroku zrealizowałam swój plan choć po drodze pojawiło się kilka przeszkód. Największe jednak obawy budził we mnie sam proces wypalania -istniało bowiem ryzyko, że sześcian się zdeformuje.
Uff... nic się nie stało:) Kostka do odpowiedzi na Wasze mniejsze i większe pytania egzystencjonalne, jest gotowa.
Nawet mi się podoba a Wam?
Subskrybuj:
Posty (Atom)